Nie spotkalem sie z tekstem od czasu konfliktu krzyzowego, mowiacego nie inaczej, jak tylko o staczaniu sie politycznym Jaroslawa Kaczynskiego i duzych stratach wsrod jego rzeczywistych i potencjalnych wyborcow.Moim zdaniem wyglada to nieco inaczej. PIS Kaczynskiego dzieki "bitwie" o krzyz zostal zdecydowanie umocniony jako jedyna sila opozycyjna w kraju i taka tez pozostanie przez nastepne kilka lat. NIe jest wazne co sie pisze na temat PISu i jakie pomyje sie na niego wylewa. Najwazniejsze jest zeby utrwalil sie tylko PIS jako jedyna sila opozycyjna. Zeby po prawej stronie patriotyczno - niepodleglosciowej nie pojawila sie zadna partia polityczna bedaca dla PIS konkurencja. PIS jest dla obecnej wladzy jak najbardziej obliczalna partia, ktora jak najbardziej zadowala sie byciem w roli konstruktywnej opozycji. Struktury PIS jak i PO sa takie same, a dzialacze tych partii maja te same ambicje polityczne. Wiec dla rzeczywistych wladcow III RP PIS ma wyznaczone miejsce stalej i permanentnej konstruktywnej opozycji. Dlatego tez wladza bedzie dbala o to, by na scenie politycznej nie pojawila sie zadna alternatywa dla PIS i jego elektoratu. I temu wlasnie sluzylo naglosnienie konfliktu o krzyz smolenski. Tego rodzaju happeningi beda sie dalej pojawiac w roli glownej z Jaroslawem Kaczynskim z jednej strony, a Komorowskim , Tuskiem i PO z drugiej strony. Po to, by dalej istnial uklad okraglostolowy.
